Noszę się z zamiarem zmiany auta. Aktualnie jeżdżę E46 Touring 2.0d 150KM M47N które posiadam od 6 lat.
Po tych 6 latach podjąłem decyzje, że nie chcę już więcej diesla, w grę wchodzą teraz wyłącznie jednostki benzynowe, a jednocześnie chciałbym pójść w coś ciut swieższego.
Przychodzę do Was z pytaniem - która z jednostek benzynowych będzie najbardziej optymalna względem bezawaryjności i osiągów? Spalanie to temat drugorzędny, ważniejsze jest, żeby auto nie chciało zbyt czesto odwiedzać warsztatu.
W E9x spośród benzyn najbardziej moją uwage przykuł N52 zarówno o oznaczeniu B25 oraz B30. Jednak zacząłęm się zastanawiać nad N46 i/lub N43. Tak, wiem - BMW w 4 garach to nie prawdziwe BMW, jednak nie rozmawiajmy tu o czyichś przeświadczeniach, a o faktach.
Trochę już poczytałem zarówno o N52 jak i N46/N43, każdy z tych silników ma swoje wady i jak wiadomo, najczęściej miarą bezawaryjności silnika nie jest jego kontrukcja, a jego poprzedni właściciele (sam w jednym z poprzednich aut miałem silnik uchodzący za najbardziej awaryjną jednostkę w modelu, a zrobiłem nim 60kkm, z czego ostatnie 15kkm z wgraną mapą i silnik ani razu nie sprawił mi problemu). Chciałbym poznac opinię osób, które znają oba te silniki i są w stanie okreslic, który z nich były mniej kłopotliwy w użytkowaniu. Z moich wymagań to auto musi mieć min 150KM oraz być w automacie.
Pierwotnie nastawiałem się wyłącznie na N52, ale czy N46/N43 będzie gorsze? A może będzie lepsze?
Proszę o opinie i rzeczowe argumenty za i przeciw każdemu z silników. Nie chcę kupować na ślepo, a być świadomym tego co kupuję.
Dlaczego upieram sie przy benzynie? 90% moich przebiegów to jazda w łódzkich korkach (chociaż jazda to za dużo powiedziane), pozostałe 10% to jazda pozamiejska, bo trasami bym tego nie nazwał. Rocznie robię 7-8kkm, stąd chęć rezygnacji z diesla. Plus po prawie 10 latach jazdy dieslami chciałbym w końcu przestac słuchac klekotu spod maski

Będę wdzięczny za wskazówki, opinie i porady!
